przez Ryszard Trawiński

Pyer Moss. Projekt American, Also
Czy koszulki z hasłami politycznymi są wystarczającą odpowiedzią na erę Trumpa? - pytała w Vogue Chioma Nnadi w lutym 2018 roku po pokazie kolekcji marki Pyer Moss podczas New York Fashion Week. I od razu odpowiadała sobie – że nie za bardzo, że to jednak zbyt mało. Czas pokazał, że przynajmniej po części miała rację
Kerby Jean-Raymond, założyciel domu Pyer Moss, nigdy nie unikał łączenia aktywności społecznej z modą – piszą w prasie branżowej. Powiem więcej – łączność między modą i aktywnością jest jednym z filarów na którym Kerby oparł swą markę. Wybieg jest dla niego trybuną, a misją – głoszenie prawdy o rasizmie i o życiu kolorowej mniejszości w USA.
Sam Jean-Raymond definiuje markę jako „projekt artystyczny” lub „czasowy eksperyment społeczny”. Jak pisze na stronie firmy, chce wykorzystać swój głos i platformę do podważania narracji społecznych i wywoływania dialogu.

Urodzony na Brooklynie projektant nie raz już wstrząsnął nowojorskim tygodniem mody. W 2014 roku roku, po tragedii w Ferguson, gdzie biały policjant zastrzelił afroamerykańskiego chłopca, Michaela Browna Juniora - Jean-Raymond wypuścił T-shirty „They Have Names” (Oni mają nazwiska) na których znalazły się nazwiska konkretnych ofiar brutalności policji. Koszulki te wpisały się wtedy w działalność międzynarodowego ruchu Black Lives Matter. Prezentując kolekcję na wiosnę 2016 roku wyświetlił 15-minutowy film o brutalności policji wobec czarnej społeczności. W kolekcji zaś - na białych butach umieścił ślady sztucznej krwi, a na kurtce ostatnie zdanie wypowiedziane przez zamordowanego Erica Garnera:
- I can't breathe (Nie mogę oddychać).
Historia właśnie się powtórzyła. Czy to przypadek?
W kolekcji na koniec 2016 roku pojawiła się koszulka z napisem „My demons won today. I’m sorry”. To fragment pożegnalnego listu samobójczego Marshawna McCarrela, jednego z liderów ruchu Black Lives Matter. Z kolei kolekcja na wiosnę i lato 2017 roku piętnowała brutalną ekonomiczną i społeczną gentryfikację Nowego Jorku i wzrost nierówności społecznych.
Luty 2018. Pyer Moss Collection 1. Menswear/ready to wear. Sezon jesień-zima 2018/19
W lutym 2018 roku Kerby Jean-Raymond rozpoczął serię trzech (ko)lekcji pod wspólnym tytułem American, Also ( jako lekcja 1, lekcja 2, lekcja 3) mającej na celu zwrócenie uwagi na notoryczne pomniejszanie wkładu Afroamerykanów w historię Stanów Zjednoczonych i ich (pop)kulturę.
Kerby Jean-Raymond z pomocą legendarnego piosenkarza i kompozytora Raphaela Saadiqa zebrał w Spring Studios w Nowym Jorku wspaniały chór gospel, śpiewający m.in. „Home is Where the Hatred Is” Gila Scotta-Herona, „Born in the USA” Bruce Springsteena czy porywający hymn Kendricka Lamara „Allright”, który od 2015 roku jest kojarzony z ruchem Black Lives Matter.
American, Also Lesson 1 zaczerpnęła z mało znanego rozdziału historii Ameryki – historii dziewiętnastowiecznych czarnych kowbojów, w tym jednej z pierwszych gwiazd rodeo - Billa Picketta, mającego afroamerykańskie i indiańskie pochodzenie. To do tej postaci nawiązywały na wybiegu patchworkowe skórzane kurtki, garnitur wykończony kontrastowym szwem zygzakowatym, a także workowate spodnie z plisą która przypominała kowbojskie czapsy.
Jean-Raymond po raz pierwszy do kolekcji dołączył propozycje dla pań, ale – były one w większości uniwersalne. Program zakończył się kolekcją dla Reebok - Reebok X Pyer Moss. Kerby Jean-Raymond złożył także hołd legendarnym ulicznym markom z lat 90. założonym przez Afroamerykanów. Nawiązał do dziedzictwa Cross Colours i FUBU. Cross Colours, kultowa czarna marka uczyniła z jedności rasowej swój główny cel już w latach 90., propagując hasło „Ubrania bez uprzedzeń”.
Czarni robią zwykłe rzeczy. Pyer Moss Collection 2. Sezon wiosna 2019. Ready to wear
Pokaz kolekcji „Normal” marki Pyer Moss z cyklu „American, Also” odbył się na Brooklynie, na terenie Weeksville Heritage Center. Kerby Jean-Raymond nie jest pierwszym projektantem który wybrał Brooklyn – Chioma Nnadi z Vogue wymienia tu Eckhausa Lattę, ale – jak zaznacza – jest być może pierwszym który wybrał Weekswille. A Weekswille to miejsce niezwykłe – to miejsce założenia jednej z pierwszych dzielnic założonych przez wolnych Afroamerykanów w USA. Stało się to w 1838 roku, nieco ponad dziesięć lat po zniesieniu niewolnictwa w Nowym Jorku. Zabytkowa dzielnica ta została założona przez Jamesa Weeksa, także Afroamerykanina – stąd i nazwa. Zachowane domy były tłem dla wieczornego pokazu Pyer Moss, któremu muzyczną oprawę zapewniał ubrany na biało chór gospel. Chioma Nnadi przyrównuje efekt do scenki z obrazu Kerry Jamesa Marshalla, (afro)amerykańskiego artysty przedstawiającego w swych pracach dzieje czarnej społeczności USA.
Jean-Raymond w poszukiwaniu inspiracji dla kolekcji rozważał dzisiejsze realia życia Afroamerykanów w swojej ojczyźnie. W ręce wpadł mu egzemplarz Negro Motorist Green Book, praktycznego poradnika z lat 30. XX wieku dla czarnoskórych podróżujących po Stanach w których obowiązywało segregacyjne prawo Jima Crowa (zniesione dopiero w latach 1964/65), w których mogli znaleźć w miarę bezpieczne dla nich restauracje i hotele, a także wykaz miejsc które powinni unikać dla swojego bezpieczeństwa.
-Zacząłem wyobrażać sobie, jakby wyglądało życie Afroamerykanów bez ciągłego zagrożenia rasizmem - powiedział projektant.
Jean-Raymond zatrudnił Derricka Adamsa, wschodzącą gwiazdę sztuki, aby stworzył dziesięć tematycznych obrazów, które wykorzystano w kolekcji. Ich… zwykłość powinno nas zaalarmować, a przynajmniej zastanowić: grillowanie hamburgerów, wesele, ojciec z dzieckiem.
- Po prostu czarnoskórzy robią normalne rzeczy - tak wyraził to Jean-Raymond. W czasach, gdy nawet najbardziej zwyczajne aspekty czarnego życia wydają się być pod ciągłym zagrożeniem - kiedy wiadomo, że czarny mężczyzna lub kobieta niewinnie grilująca na własnym podwórku wywołuje zbrojną reakcję policji – zwraca uwagę Chioma Nnadi.
Jean-Raymond chce przypomnieć dorobek czarnoskórych projektantów, którzy pracowali przed nim. W poprzednim sezonie było to Cross Colours, w omawianym – streetwearowa marka FUBU z lat 90. FUBU to For Us By Us – dla nas przez nas.
- Te firmy zarobiły setki milionów w doskonałej formie, ale nie były rozpoznawane w taki sam sposób, jak marki takie jak Donna Karan, ponieważ uważano je za urban, a nie fashion – powiedział Jean-Raymond.
Projektant w poprzednim sezonie zaprezentował swoją pierwszą kolekcję dla Reebok, W omawianym rezultatem partnerstwa były m.in. biało-różowe pikowane snejkersy, poncza i dresy.
Kolekcja pokazana była potem w Szanghaju i Lagos, a uzupełnia ją film „Siedem matek”, który koncentruje się na życiu rodzinnym Kerby'ego Jean-Raymonda i siedmiu kobietach, które wychowały go po śmierci matki w 1994 roku.
Siostra. Pyer Moss Collection 3. Sezon wiosna 2020. Ready to wear
Po roku od pokazu kolekcji Pyer Moss w Weeksville, zabytkowej czarnej dzielnicy na Brooklynie Kerby Jean-Raymond zrealizował trzecią część serii „American, Also” - „Siostra”. Serii mającej na celu zwrócenie uwagi na notoryczne usuwanie z podręczników informacji o wkładzie Aforamerykanów w popularną kulturę USA. Notabene seria ta umieściła markę Pyer Moss w centrum uwagi w Nowym Jorku w 2018 roku i branża zastanawiała się, czy Jean-Raymond zdoła utrzymać tę tendencję, zwłaszcza że po wygraniu nagrody CFDA/Vogue Fashion Fund ominął jeden sezon – pisze Chioma Nnadi w Vogue.
Projektant jednak nie zawiódł, a wrześniowy pokaz – przedstawienie w Kings Theatre na Brooklynie – zgromadziło całkiem spory tłum, a ci z branży, celebryci i fani marki, którzy mieli szczęście zdobyć jeden z 500 bezpłatnych biletów mogli się uważać za szczęściarzy. Przechodnie na Flatbush Avenue zdawali się zadawać sobie to samo pytanie: jaki wykonawca zapełnił wyprzedaną salę na 3000 miejsc w niedzielny wieczór? - pisze Nnadi.
Pokaz nosił tytuł „Siostra” i był hołdem dla Siostry Rosetty Tharpe (Sister Rosetta Tharpe). Ta czarna piosenkarka i autorka tekstów, która zyskała popularność w latach 30. - 50. XX wieku, jest powszechnie uważana za matkę chrzestną rock and rolla, ale znaczenie jej dorobku zostało znacznie pomniejszona w „oficjalnej” amerykańskiej historii muzyki.
- Myślę, że stosunkowo niewiele osób wie, że brzmienie rock and rolla zostało wymyślone przez tę dziwną czarną kobietę śpiewającą w kościele. Chciałem sprawdzić, jak mogłaby wyglądać estetyka, gdyby jej historia została opowiedziana – wyznał chwilę po pokazie Jean-Raymond.
Kościoły od dawna stanowią względnie bezpieczne miejsca dla czarnych społeczności w Ameryce. Można dodać do tej listy kluby nocne i sale taneczne. Pojęcia kreatywnej emigracji i wolności słowa stały się ważniejsze niż kiedykolwiek dla kolorowych podczas tumultu za prezydentury Donalda Trumpa – pisze Nnadi.
Pokaz rozpoczęło polityczne niewątpliwie kazanie wygłoszone przez przez pisarza Caseya Geralda, znanego afroamerykańskiego komentatora życia społecznego:
- Minęło czterysta lat, odkąd sprowadzili nasz lud na tę ziemię... i przyszedłem tutaj, aby powiedzieć, że nie możecie nas więcej zranić - powiedział Gerald w nawiązaniu do rocznicy niewolnictwa w Ameryce. - Wiedzieli, że bez względu na to, jak traktował ich pan, bez względu na to, jak traktował ich świat, mieli w sobie wolność, której świat nie mógł odebrać... I jesteśmy tu dziś wieczorem, aby odzyskać nasze skrzydła.
Centrum sceny zajął miejsce ponadsiedemdziesięcioosobowy chór - Pyer Moss Tabernacle Drip Choir Drench.
W kolekcji widoczne są odniesienia do Tharpe – w wielu propozycjach możemy odszukać charakterystyczne kształty gitary – w printach, wykrojach, a nawet torebki w tym kształcie – ale nie tylko. Możemy odszukać nawiązania do muzyki soul, do hip-hopu. Grube złote koraliki nawleczone na warkocze i wyraziste naszyjniki to odniesienia do Lauryn Hill i Erykah Badu. Na ścieżce dźwiękowej pokazu znalazły się piosenki kilku już legendarnych czarnoskórych artystek, m.in. Missy Elliott (hip-hop).
Jean-Raymond do współpracy zaprosił Richarda Phillipsa, który odzyskał wolność po spędzeniu 45 lat w więzieniu za przestępstwo, którego nie popełnił. By przetrwać za kratkami – malował akwarele. – Im więcej malowałem, tym mniej cierpiałem psychicznie i emocjonalnie – przyznał artysta w wywiadzie dla prasy. Skazany na dożywocie - wyszedł z więzienia w 2018 roku. „Richard Phillips spędził więcej czasu za kratkami niż jakakolwiek inna osoba bezprawnie uwięziona w Ameryce” – donosiła CNN.
Jego jaskrawe kolorowe obrazy dodały życia technicznym czarnym bluzom i oversizowym sukienkom – zauważa Nnadi.
Jean-Raymond nawiązał także do firmy Sean John, stworzonej przez Seana Johna Combsa, Puff Daddy’ego, gwiazdora muzyki i pierwszego Afroamerykanina, który otrzymał nagrodę Council of Fashion Designers of America (2004).
Na podstawie: pyermoss.com, vogue.com
Tematy: Kolekcje ubrań, Marki, Nowojorski Tydzień Mody, Pokazy mody, Projektanci, Subkultury, Wideo
Materiały powiązane
Nie ma dostępnych aktualności.
Podobne w serwisie

Chanel w Château des Dames

Buty pustynne to veldskoene

Niespodziewane pożegnanie

Marine Serre. Katastroficzna wizja na rok 2020

Balenciaga: czy zapowiedź apokalipsy?

Recykling jako dobry interes
Jeszcze w dziale

Pyer Moss. Projekt American, Also

Marine Serre. Katastroficzna wizja na rok 2020

Balenciaga: czy zapowiedź apokalipsy?

Recykling jako dobry interes

AKRIS. Albert Kriemler na rok 2020

Sarah Burton eksploruje Walię

Rewolucja za duże pieniądze

Madryt. Ágatha Ruiz de la Prada i jej kaftany

Kim Jones, Shawn Stussy i Dior

Dries Van Noten i Christian Lacroix razem

Nie zapomnieć lekcji historii
