Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Idący po wybiegu wyglądali groźnie: czerwone lub czarne soczewki kontaktowe plus protezy zniekształcające twarze. I to cyfrowe niebo... Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Demna Gvasalia: Kolekcja to pochód kapłanów i kapłanek w długich czarnych szatach, z ich czystością religijną, minimalizmem, surowością. Fot. Balenciaga
Balenciaga: czy zapowiedź apokalipsy?
Storytelling. To słowo zdominowało od kilku sezonów tygodnie mody, zwłaszcza te najszacowniejsze. Teraz nie kupujemy już ubrania, kupujemy zawartą w tym ubraniu ideę, opowieść, baśn… W sumie – racja, wszak nic tak nie wiąże się z naszymi emocjami, lękami i nadziejami jak nasze ubranie.
A nic nie opowiada mocniej niż odpowiednio zaaranżowane miejsce. Mistrzem tego rodzaju zabiegów był Karl Lagerfeld, który potrafił wyczarować w paryskim Grand Palais – ulicę, nabrzeże Sekwany, ścianę z górskim wodospadem, plażę ale i kosmodrom czy gigantyczną serwerownię. Tym razem gość zaproszony na marcowy pokaz kolekcji ready to wear na tegoroczną jesień i zimę domu Balenciaga wchodził do zaciemnionego amfiteatru w filmowym studiu na przedmieściu Paryża i… uświadamiał sobie, że dwa pierwsze rzędy widowni są pod wodą, podobnie jak wybieg (scena), po której idą rozchlapując wodę modele i modelki. Nad wybiegiem rozciąga się cyfrowe upiorne, apokaliptyczne płaskie niebo, wydające się spadać na głowy uczestniczącym w pokazie.
- To najczarniejszy pokaz, jaki kiedykolwiek zrobiłem” – powiedział Demna Gvasalia. I odnosi się to zarówno do scenerii wziętej jakby żywcem ze słynnej gry DOOM, jak i do upiornych postaci rozchlapujących wodę na wybiegu i do dominującej kolorystyki kolekcji.
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Kolekcja to odrodzenie czerni – i związane z tym kolorem nowe cięcia, gra na minimalizm – ale i klasycyzm. Widać wzajemny wpływ polityki, ubraniowego kodu i obowiązujących modowych fetyszów. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Kolekcja to odrodzenie czerni – i związane z tym kolorem nowe cięcia, gra na minimalizm – ale i klasycyzm. Widać wzajemny wpływ polityki, ubraniowego kodu i obowiązujących modowych fetyszów. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Kolekcja to odrodzenie czerni – i związane z tym kolorem nowe cięcia, gra na minimalizm – ale i klasycyzm. Widać wzajemny wpływ polityki, ubraniowego kodu i obowiązujących modowych fetyszów. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Kolekcja to odrodzenie czerni – i związane z tym kolorem nowe cięcia, gra na minimalizm – ale i klasycyzm. Widać wzajemny wpływ polityki, ubraniowego kodu i obowiązujących modowych fetyszów. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Kolekcja to odrodzenie czerni – i związane z tym kolorem nowe cięcia, gra na minimalizm – ale i klasycyzm. Widać wzajemny wpływ polityki, ubraniowego kodu i obowiązujących modowych fetyszów. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Kolekcja to odrodzenie czerni – i związane z tym kolorem nowe cięcia, gra na minimalizm – ale i klasycyzm. Widać wzajemny wpływ polityki, ubraniowego kodu i obowiązujących modowych fetyszów. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Kolekcja to odrodzenie czerni – i związane z tym kolorem nowe cięcia, gra na minimalizm – ale i klasycyzm. Widać wzajemny wpływ polityki, ubraniowego kodu i obowiązujących modowych fetyszów. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Kolekcja to odrodzenie czerni – i związane z tym kolorem nowe cięcia, gra na minimalizm – ale i klasycyzm. Widać wzajemny wpływ polityki, ubraniowego kodu i obowiązujących modowych fetyszów. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Kolekcja to odrodzenie czerni – i związane z tym kolorem nowe cięcia, gra na minimalizm – ale i klasycyzm. Widać wzajemny wpływ polityki, ubraniowego kodu i obowiązujących modowych fetyszów. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Kolekcja to odrodzenie czerni – i związane z tym kolorem nowe cięcia, gra na minimalizm – ale i klasycyzm. Widać wzajemny wpływ polityki, ubraniowego kodu i obowiązujących modowych fetyszów. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Kolekcja to odrodzenie czerni – i związane z tym kolorem nowe cięcia, gra na minimalizm – ale i klasycyzm. Widać wzajemny wpływ polityki, ubraniowego kodu i obowiązujących modowych fetyszów. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Kolekcja to odrodzenie czerni – i związane z tym kolorem nowe cięcia, gra na minimalizm – ale i klasycyzm. Widać wzajemny wpływ polityki, ubraniowego kodu i obowiązujących modowych fetyszów. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Kolekcja to odrodzenie czerni – i związane z tym kolorem nowe cięcia, gra na minimalizm – ale i klasycyzm. Widać wzajemny wpływ polityki, ubraniowego kodu i obowiązujących modowych fetyszów. Fot. Balenciaga
Sezon jesień-zima 2020/21 to odrodzenie czerni – i związane z tym kolorem nowe cięcia, gra na minimalizm – ale i klasycyzm. Przynajmniej tego zdania jest Sarah Mower z Vogue, ale zwraca uwagę także na społeczny kontekst takiego wyboru kolorystyki przez projektantów – wzajemnego wpływu polityki, ubraniowego kodu i obowiązujących modowych fetyszów.
A źródeł tej kolekcji należy dopatrywać w… narodowości Gvasalii. Jest on z pochodzenia Gruzinem i urodził się w rodzinie należącej do ortodoksyjnego Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego (i Apostolskiego).
- Chodziłem do kościoła, aby spowiadać się w każdą sobotę. Pamiętam, że patrzyłem na tych wszystkich młodych kapłanów i mnichów, noszących te długie szaty i myślałem - jakie piękne. Widzisz ich w całej Europie z ich brodami, związanymi z tyłu włosami i plecakami (…) to mój fetysz.
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Demna Gvasalia wyznaje, że chciałby zmienić, jak się wraził, parametry męskiej odzieży, aby mógł bez budzenia sensacji założyć – maksi jak ksiądz. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Demna Gvasalia wyznaje, że chciałby zmienić, jak się wraził, parametry męskiej odzieży, aby mógł bez budzenia sensacji założyć – maksi jak ksiądz. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Demna Gvasalia wyznaje, że chciałby zmienić, jak się wraził, parametry męskiej odzieży, aby mógł bez budzenia sensacji założyć – maksi jak ksiądz. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Demna Gvasalia wyznaje, że chciałby zmienić, jak się wraził, parametry męskiej odzieży, aby mógł bez budzenia sensacji założyć – maksi jak ksiądz. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Demna Gvasalia wyznaje, że chciałby zmienić, jak się wraził, parametry męskiej odzieży, aby mógł bez budzenia sensacji założyć – maksi jak ksiądz. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Demna Gvasalia wyznaje, że chciałby zmienić, jak się wraził, parametry męskiej odzieży, aby mógł bez budzenia sensacji założyć – maksi jak ksiądz. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Demna Gvasalia wyznaje, że chciałby zmienić, jak się wraził, parametry męskiej odzieży, aby mógł bez budzenia sensacji założyć – maksi jak ksiądz. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Demna Gvasalia wyznaje, że chciałby zmienić, jak się wraził, parametry męskiej odzieży, aby mógł bez budzenia sensacji założyć – maksi jak ksiądz. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Demna Gvasalia wyznaje, że chciałby zmienić, jak się wraził, parametry męskiej odzieży, aby mógł bez budzenia sensacji założyć – maksi jak ksiądz. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Demna Gvasalia wyznaje, że chciałby zmienić, jak się wraził, parametry męskiej odzieży, aby mógł bez budzenia sensacji założyć – maksi jak ksiądz. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Demna Gvasalia wyznaje, że chciałby zmienić, jak się wraził, parametry męskiej odzieży, aby mógł bez budzenia sensacji założyć – maksi jak ksiądz. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Demna Gvasalia wyznaje, że chciałby zmienić, jak się wraził, parametry męskiej odzieży, aby mógł bez budzenia sensacji założyć – maksi jak ksiądz. Fot. Balenciaga
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Demna Gvasalia wyznaje, że chciałby zmienić, jak się wraził, parametry męskiej odzieży, aby mógł bez budzenia sensacji założyć – maksi jak ksiądz. Fot. Balenciaga
Pewnie stąd ten pochód kapłanów i kapłanek w długich czarnych szatach, z ich – jak się wyraził Gvasalia - czystością religijną, minimalizmem, surowością.
- Cristóbal Balenciaga, założyciel domu - pierwsze sukienki zrobił z czarnego aksamitu, aby markiza de Casa Torres miała w czym iść do kościoła - mówi Gvasalia.
Projektant wyznaje, że chciałby zmienić, jak się wraził, parametry męskiej odzieży, aby mógł bez budzenia sensacji założyć – maksi jak ksiądz. - Nie mogę, nawet w 2020 roku! Cóż – byłby to tylko powrót do Średniowiecza, powiedzmy do XIII wieku, gdy mężczyźni nosili długie suknie – maksi (pod suknią były jednak gacie i nogawki, dobrze ubrani mężczyźni nie drażnili oczu otoczenia owłosionymi łydkami). Męski ubiór zaczął się skracać i być bardziej „przy ciele” sto lat później.
Wróćmy jednak na wybieg. Ludzie idący po nim wyglądali – groźnie: czerwone lub czarne soczewki kontaktowe plus protezy zniekształcające twarze.
- Religijne zasady ubioru dotyczą ukrywania ciała, wstydu - ciało i seks to tabu. Gdy się temu przyjrzeć, niektórzy z tych ludzi są najgorszymi zboczeńcami- powiedział Gvasalia.
Myśl o przymusie, regułach i sektach – skłoniła projektanta do przełamania kolekcji neoprenowymi kombinezonami – ale z czarnymi skórzanymi balenciagowymi „Pantaboot” (spodnie i buty w jednym) z zapinanymi na kłódkę pasami (cnoty?!) i całą serią skórzanych kostiumów motocyklowych.
Gvasalia spędził dużo czasu na badaniu archiwum Cristóbala Balenciagi. Jak donosiły modowe media - przygotowywał się do swojej pierwszej kolekcji haute couture zapowiedzianej na lipiec (miejmy nadzieję, że w obliczu pandemii - pokaz dojdzie do skutku). Może niektóre z naszych galowych dziewcząt (jak je nazwał) – looków w drapowanych sukienkach z rękawiczkami połączonymi z rękawami i i wbudowanymi leginsami – to jej zapowiedź? - zastanawiała się Mower.
- Mimo tego, co dzieje się w modzie i w świecie, nadal kocham modę. Przypuszczam, że tak będzie do śmierci. Uwielbiam robić ubrania – mówi Gvasalia.
Na przekór apokaliptycznej scenerii pokazu, korespondującej i z kryzysem klimatycznym, i z migracyjnym. I z obawami o nadchodzący koniec świata jaki znamy. Dodajmy – obawami coraz to większymi.
Na podstawie: balenciaga.com, vogue.com, wwd.com
Tematy: Kolekcje ubrań, Paryski Tydzień Mody, Pokazy mody, Wideo
CHANEL. METIERS D'ART 2020/21. kolekcja zdaje się przebiegać przez stulecia – od czasów Diany de Poitiers i Katarzyny Medycejskiej poprzez lata Gabrielle Chanel po rok 2020. Fot. Chanel
PYER MOSS. AMERICAN, ALSO. LESSON 3. Sera pokazów umieściła markę Pyer Moss w centrum uwagi w Nowym Jorku. Trzeci, końcowy zapełnił salę na 3000 miejsc w Kings Theatre. Fot. Pyer Moss
Givenchy. Menswear. Kolekcja Jesień-zima 2020/21. projektanci tacy jak Waight Keller postawili sobie zadanie zdobycia dla siebie dzisiejszych dandysów ulicy. Fot. Givenchy
Marine Serre. Marée Noire. Ready to wear. Wiosna 2020. Serre należy do nowej fali młodych projektantów, którzy wzięli sprawy zrównoważonej mody w swoje ręce - cicho i intuicyjnie. Fot. Marine Serre
MAISON MARGIELA. CO-ED. JESIEŃ-ZIMA 2020/21. John Galliano przed garderobą vintage nie pada na twarz - wycina i wypruwa ich struktury, aby wynaleźć nowe formy. Fot. Maison Margiela
Akris. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Albert Kriemler wybrał na paryski pokaz kolekcji Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Tłem pokazu były prace Soni i Roberta Delaunay. Fot. Akris
PYER MOSS. AMERICAN, ALSO. LESSON 3. Sera pokazów umieściła markę Pyer Moss w centrum uwagi w Nowym Jorku. Trzeci, końcowy zapełnił salę na 3000 miejsc w Kings Theatre. Fot. Pyer Moss
Marine Serre. Marée Noire. Ready to wear. Wiosna 2020. Serre należy do nowej fali młodych projektantów, którzy wzięli sprawy zrównoważonej mody w swoje ręce - cicho i intuicyjnie. Fot. Marine Serre
Balenciaga. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Idący po wybiegu wyglądali groźnie: czerwone lub czarne soczewki kontaktowe plus protezy zniekształcające twarze. I to cyfrowe niebo... Fot. Balenciaga
MAISON MARGIELA. CO-ED. JESIEŃ-ZIMA 2020/21. John Galliano przed garderobą vintage nie pada na twarz - wycina i wypruwa ich struktury, aby wynaleźć nowe formy. Fot. Maison Margiela
Akris. Ready to wear. Jesień-zima 2020/21. Albert Kriemler wybrał na paryski pokaz kolekcji Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Tłem pokazu były prace Soni i Roberta Delaunay. Fot. Akris
ALEXANDER McQUEEN. READY TO WEAR. JESIEŃ-ZIMA 2020/21. Sarah Burton: Chciałam, by ta kolekcja była naprawdę ugruntowana, odważna i heroiczna. Fot. Alexander McQueen
MAISON MARGIELA ARTISANAL. HAUTE COUTURE WIOSNA 2020. John Galliano dotąd radykalnie kreatywny, teraz jest radykalnie zrównoważony. Fot. Maison Margiela
Ágatha Ruiz de la Prada i kaftany. Kolekcja na jesień i zimę 2020/21. Gościem honorowym pokazu była Mila Ximenez, hiszpańska dziennikarka i osobowość telewizyjna. Fot. Ágatha Ruiz de la Prada
Dries Van Noten. Wiosna 2020. Dries Van Noten i Christian Lacroix razem. Projektant będący w latach 80. skutecznym antidotum na wszystko, co było wtedy podobne do pufy (!) i ówczesny król pufy w jednej kolekcji. Fot. Dries Van Noten
Maison Margiela. Wiosna/lato 2020. Kolekcja DEFILADA Johna Galliano jest hołdem dla młodych mężczyzn i kobiet walczących z nazizmem - żołnierzy i członków ruchu oporu. Fot. Maison Margiela
Yohji Yamamoto. Ready to wear. Wiosna/lato 2020. Tendencje Yamamoto niektórzy z krytyków przyrównują do obsesji Charlesa Baudelaire’a. Japończyk nie jest jednak mizoginem. Fot. Yohji Yamamoto